Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/276

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i znowu skulił się na fotelu, tak, że najzręczniejszy marynarz w całem królestwie, przywykły dostrzegać najdrobniejsze punkciki na powierzchni horyzontu, nie zdołałby nic dostrzedz na rzeźbach fotelu, w którym się Chicot ukrył.
Pan de Joyeuse również nic nie dostrzegł, chociaż był wielkim admirałem Francyi.
Na widok młodego ulubieńca, król z okrzykiem radości podał mu rękę.
— Siadaj Joyeuse, siadaj moje dziecko — rzekł.
— Dla Boga, jakże późno przychodzisz!..
— Najjaśniejszy panie — odpowiedział Joyeuse — zbyt jesteś łaskaw, skoro to spostrzegasz.
I książę wstępując na wzniesienie łóżka, siadł na liliami wyszywanych poduszkach, umyślnie na stopniach tego wzniesienia rozpostartych.