Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mansach świata zakochani spotykają swoje kochanki? — w kościele. A więc mój kochany Edmundzie, idź jutro do kościoła Ś-go Tomasza z Akwinu, który to kościół, jest najbliższym ulicy Lille, a bezwątpienia spotkasz tam pannę Antoninę, która od razu odgadnie, iż jeżeli przyszedłeś prosić Boga, to przyszedłeś go prosić oto tylko, abyś był od niej kochany. Uczęszczaj co niedziela do kościoła — a kiedy powrócisz do pana Daumont jego córka będzie już miała dość czasu, namyśleć się o tobie; tak jak można myśleć o człowieku twoich lat twojéj elegancyi, i który ma takie jak ty oczy, — tak dalece iż w dniu, w którym będziesz mógł z nią nareszcie pomówić, nie będziesz miał nic prawie jej do powiedzenia, ponieważ będzie wiedziała już wszystko. Potem...
Nichetta zawachała się.
— Niemówisz daléj?... rzekł Gustaw.
— A jeżeli spostrzeżesz, iż rzeczywiście nie kochasz panny Antoniny, co wtedy uczynisz? ciągnęła Nichetta, która wymawiając to zdanie, zdaje się że nieszła logicznie, za nitką swojjé myśli.
— Nie powrócę już do jéj ojca.
— Przyrzekasz mi to?
— Przyrzekam. Po co to przyrzeczenie?
— Ponieważ mógłbyś chcieć wskutek próżności — tego, czego nie można żądać, jak tylko jako następstwo miłości, i mógłbyś, nie kochając wcale téj dziewczyny, czynić wszystko co czynić można aby zostać jéj kochankiem. To by było niepięknie Edmundzie, to by było poświęceniem całego jéj życia, dla twojego kaprysu.