Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pędzający noce całe na grach i szalonych orgjach, jakto robi większa część tych naszych młodych ludzi.
„O nie! myslała daléj Antonina po chwili zastanowienia, on niema fizjonomji rozpustnika; jego rysy mają niemal kobiecą słodycz, jego oczy mają wejrzenie słodkie i pociągające. Mówią, że podobne choroby wywierają potężny wpływ na umysł i serce osób dotkniętych niemi, robiąc z nich istoty wrażliwsze, poetyczniejsze i więcéj od innych ludzi usposobione do miłości. Co w tem dziwnego, że skoro przeznaczone im jest żyć krócéj, spieszniéj od innych zużywają wszystkie tentna życia.
„A zatem i ja także będę studjowała tę chorobę i jak skoro tylko pan Pereux tu przyjdzie — a sądzę że przyjść musi — będę wpatrywać się w niego tak badawczo, iz odkryję rzeczywiste położenie rzeczy. Mój ojciec może się mylić. Nauka nie jest nieomylną; co do mnie zaś, to nie wiem dla czego, ale sądzę że ja się nie omylę.”
W umyśle Antoniny przygotowywał się właśnie proces myślenia gdy w tem jakiś niespodziewany łoskot wyrwał ją z krainy marzen. Łoskot ten, sprawiony został przez upadnięcie na ziemię książki, którą pani Aniela trzymała w swoich rękach i nad pierwszą stronnicą któréj, zgodnie ze swojem chwalebnem nawyknieniem w najlepsze zasnęła.
Upływało już dwa lata (pani Aniela weszła w obowiązki przy Antoninie jak skoro umarła jéj matka) — upłynęło już dwa lat powtarzamy, jak szanowna dama