Strona:PL - Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy.djvu/376

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Mój Boże, dobro moje najwyższe, czemużem nie zawsze Ciebie miłował; żal mi, żal mocno czasu, w którym Ciebie nie kochałem. Jakżeś mógł tak cierpliwie znosić mnie dotąd? Ale odtąd pragnę Cię kochać zawsze i coraz więcej. O jakże byłbym szczęśliwy, gdybym mógł przelać wszystką krew moją, ażeby Cię wszyscy ludzie kochali.

Niekoniecznie masz dosłownie te modlitwy powtarzać; możesz używać wyrazów, jakiemi cię natchnie pobożność twoja; nadewszystko zbierz ducha i ściśle jednocz się z Bogiem. Kiedy kapłan czyta Ewangelję, wówczas wystaw sobie Zbawiciela, przemawiającego do ciebie w sposób następujący:

Błogosławieni ubodzy, błogosławieni cisi i pokornego serca... Na cóżby sie przydało człowiekowi świat pozyskać, jeżeli duszę zatraci... Jeśli kto chce iść za mną, niech się sam siebie zaprze, weźmie krzyż swój i naśladuje mnie... Weźmijcie moje jarzmo, a znajdziecie odpoczynek duszom waszym, albowiem jarzmo moje wdzięczne jest, a brzemię moje lekkie.