Strona:PL-Tadeusz Żeleński-Balzak.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uchem pacholęcia echa fanfar napoleońskich, patrzący na Restaurację, na rewolucję lipcową, wreszcie na apogeum epoki mieszczańskiej uosobionej w rządach Ludwika Filipa, Balzac czuł i rozumiał wszystkie współczesne prądy, mógł śledzić niejako in statu nascendi wszystkie owe połączenia chemiczne, z których wytworzyło się nowoczesne społeczeństwo. Toteż dzieło jego jest wiernem odbiciem tego rodzącego się świata: rozpętania wszystkich sił, ambicyj, otwarcia szranków dla wszystkich zapaśników, bez ograniczeń i hamulca; tego wyścigu do władzy, znaczenia, dobrobytu; wyścigu, w którym wszystkie środki są równie dobre, a raczej w którym, wśród załamania się dawnych wierzeń i świętości, i środki i cele streszczają się w jednem słowie: pieniądz.

8. „KOMEDJA LUDZKA“ NA TLE EPOKI

Aby dać właściwą perspektywę Komedji ludzkiej Balzaka, trzeba choć w kilku słowach przypomnieć wstrząsy i przeobrażenia, jakim uległa struktura polityczna i społeczna Francji od Wielkiej rewolucji r. 1789 aż po „wiosnę ludów“ — r. 1848. Między trzema hasłami, w imię których poszła w bój Rewolucja, widniało pośrodku