Strona:PL-Tadeusz Żeleński-Balzak.djvu/071

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

konno przy ekwipażu swej damy, ma w Operze stałe miejsce w loży najzłotszej młodzieży zwanej „lożą lwów“, z czego znów wynikają kolacyjki z temi lwami w najdroższych i najbardziej eleganckich „jaskiniach“. Oddaje margrabinie mnóstwo czasu, na który jest tak skąpy! Śni na jawie wszystkie marzenia, które wcieli później w swoich powieściach w Rastignaca, w de Marsaya, w swoich wielkich dandysów, a zarazem przekonywa się, jak Natan w Córce Ewy, jak straszliwie kosztowny może być dar miłości wielkiej damy... Bo wszystko — złe i dobre — co się zdarza w życiu Balzaka jest jakgdyby przeznaczone na to, aby wzbogacić jego dzieło.
Jak nastarczyć swoim olbrzymim pracom przy tym trybie? Niemniej bibljografia balzakowska notuje w pierwszej połowie roku 1832 takie pozycje jak Pułkownik Chabert, — owa historja bohatera, który, pochowany żywcem, cudem ocalony, wraca po latach do kraju, aby się uczuć prawdziwym nieboszczykiem; — dalej jedno z arcydzieł Balzaka Proboszcz z Tours, dalej Kobieta porzucona, Ludwik Lambert, nie licząc mnogich artykułów i fragmentów. A każda z tych prac, to wypad twórczy w ja-