Strona:PL-Tadeusz Żeleński-Balzak.djvu/012

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

biety z Północy — nabierze ciekawości do nich.
Przyszły wielki człowiek kochał matkę i bał się jej straszliwie: nawet kiedy przestał być dzieckiem, głos jej przyprawiał go o drżenie. W domu Balzaków mieszkała i babka, pani Salambier, niecierpiąca swego sędziwego zięcia i jeszcze nerwowsza od córki, tak że był to dom równie burzliwy jak oryginalny. „Ha-ha! pisał później młody Balzac do siostry; ładna kolekcja oryginałów, ta nasza święta rodzinka! Co za szkoda, że nie mogę jej wpakować do powieści!“
Państwo Balzac mieli czworo dzieci. Powieściopisarz był pierworodnym; miał brata Henryka i dwie siostry, z których starsza, Laura (z męża Surville) była jego przyjaciółką i powiernicą i zostawiła później wspomnienia o nim.
Honorjusz był to pyzaty chłopak, silnie ale ciężko zbudowany, tryskający życiem, hałaśliwy. Natura jego, kochająca, skłonna do wylewów, z trudem poddawała się rygorom patrjarchalnego wychowania, oraz wymaganiom „dobrego tonu“, którego przestrzegała matka. Chłopiec, który ubóstwiał matkę, cierpiał przez całą młodość na zdławioną czułość, podczas gdy faworytem pani Laury był Hen-