Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/221

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wnosić można, że kolossy te nie były całkiem bezkształtnemi bryłami; w Światowidzie małéj mieściny nad Zbruczem, jest wyraz surowéj powagi, milczącéj i groźnéj potęgi. Proporcje ciała umyślnie są zmienione i głowa uwydatniona kosztem ciała; lecz w rysunku rąk jest już pojecie rysunku i linij.
Myśl rodowa właściwa ziemi, plemieniowi w bojach zrosłemu i walczącemu nieustannie z napastnikami, z otaczającym światem, przejawiała się w świecie bogów Słowiańskich. Bóstwa to były zbrojne, silne, straszliwe, każde z nich groźną przybierało postać, bo to wiek był, w którym grozą trzymała się społeczność w porządku i ładzie, wśród rozhukanych namiętności. Spotykamy wszakże wśród téj mnogości głównych idei siły, potęgi, ogromu, pojęcia już wyższe ładu, gościnności, a zatém braterstwa ludów, jako cnoty niemal zasadniczéj i religijnéj, prawa, miłości.
Rzeźba hieratyczna Słowian, wyróżnia się od skandynawskiéj i germańskiéj właściwéj, choć z niemi wiele też ma podobieństwa. Odeechowuje ją szczególniéj bogactwo fantazji i przez idee przejęte obce, narzucone, krwi i srogości pełne, przebijająca się łagodność charakteru narodowego, wrodzona mu, i w gościnności wyrażająca się miłość ludzkości i spokoju.
Obok Peruna-Jowisza, obok Thora i Jessego, zjawia się tu Radegast, nietylko rad, ale radzący gościom, przybylcom i obcym; Trygław osłoniony, by grzechów ludzkich nie słyszał i nie widział. A wszystko cokolwiek tu znajdziemy z ducha miłości, pokoju i zgody, pewnie jest czysto Słowiańskiém, tak jak co tylko krwią i postrachem przemawia germańskiem, lub skandynawskiém. Jeśli Słowianie, nie potrafili się rozwinąć w kierunku swych przodków z powieści Teofilakta, nie oni są temu winni, ale ich sąsiedzi.
Liczne od nich pożyczki spotykamy co krok w mythologji