Strona:Oppman, Kraszewski - Mistrz Twardowski.djvu/067

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

naówczas dziwili. Powtarzam, król nie myśli was nagradzać, lecz pragnie tylko uczcić.
— Dziękuję za łaskę dla mnie ubogiego służebnika i miłość królewską — odrzekł Twardowski. — Przyjdźcie, jakem wam mówił, za trzy dni.
To mówiąc, skłonił głowę, a dworzanin, wzajemnie oddawszy mu ukłon, wyszedł i drzwi za sobą zatrzasnął. Mistrz sam zadumany pozostał.