Strona:Opis ziem zamieszkanych przez Polaków 1.djvu/529

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nem — redagowany przez niego, przy pomocy Jana Kowalczyka, dziennik katowicki „Górnoślązak“. Nowe stronnictwo zorganizowało się bardzo szybko, a znalazłszy poparcie w niektórych kołach robotniczych oraz inteligencyi, utworzyło pierwszy na G. Śląsku polski komitet wyborczy, z zamiarem stawiania własnych kandydatów w wyborach do parlamentu niemieckiego. Gdy dotychczasowi nieliczni posłowie polscy na G. Śląsku byli polecani przez komitet centrowy, do którego także należał Adam Napieralski, i wstępowali do stronnictwa centrum katolickiego, komitet wyborczy „Górnoślązaka“ ogłosił zasadę, że posłowie mają być wybierani pod hasłem narodowem, a nie centrowem, i przystępować do Koła polskiego w Berlinie. Napieralski tym zamiarom oparł się stanowczo, i nastąpiła między obu stronnictwami polskiemi zacięta walka, wśród której wzrastały sympatye dla „Górnoślązaka“, a najwybitniejszy obok Napieralskiego publicysta obozu „Katolikowego“, Józef Siemianowski, zerwał ze swojem stronnictwem i założył w Gliwicach własny organ p. t. „Głos Śląski“, popierający „Górnoślązaka“. Dwa te pisma, do których przyłączyło się później trzecie, „Straż nad Odrą“, zajęły się, w porozumieniu z „Towarzystwem wyborczem“, rączo przygotowaniem do wyborów w r. 1903 i stawiły we wszystkich okręgach własnych kandydatów. Stronnictwo „Katolikowe“ natomiast tem energiczniej popierało centrowców. Wynik walki był taki, że w Katowicach wybrano posłem Wojciecha Korfantego, w Bytomiu zaś popieranego przez centrowców kandydata „Katolikowego“, górnika, nazwiskiem Królik. W Opolskim, gdzie dotąd zawsze wybierano Polaka Szmulę, walki nie było. We wszystkich innych okręgach kandydaci „Górnoślązaka“ przepadli. Ogółem jednak padło na nich około 45,000 głosów, co dowodzi, że hasła, rzucone przez to pismo, znalazły bardzo silny oddźwięk w kraju.
W czasie tych wyborów utworzyło się na Śląsku towarzystwo pod nazwą ludowego, które stawiło sobie za cel pracę nad oświatą, a równocześnie pogodzenie obu zwaśnionych obozów polskich. Na czele jego stanęło grono umiarkowanej inteligencyi i paru księży polskich, między innymi poważany powszechnie proboszcz Skowroński. Za staraniem tego towarzystwa i osób postronnych ostatecznie doszło do zgody. Napieralski, przekonawszy się pod-