Przejdź do zawartości

Strona:Opis powiatu jasielskiego.pdf/369

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czas tylko miała swoje prawdziwe znaczenie. Twierdza ta po wstała siłą przyrody, a ludzka ręka potrzebowała tylko nieco uzupełnić to, co natura obronnem uczyniła. W miejscu, gdzie oddziela Ropa Gądki od Trzcinicy, wznosi się na lewym brzegu wyżyna trzcinicka. Kiedy Ropa swem korytem do tej wyżyny przyparła, odsłonił się ponad jej wodami brzeg skalisty, przynajmniej na 50 metrów wysoki. W tej wysokości brzegu, w niedalekiej odległości, płynie potok niewielki, który się wrył głęboko w ziemię, wpadając do Ropy. Między Ropą tedy i owym potokiem, powstał klin ziemi o brzegach tak od strony Ropy jak i potoku wysokich, stromych i przepaścistych. Na tym klinie zatem, wdzierającym się między Ropę od strony złączonego z niem wzgórza, usypano cztery silne, wysokie i strome wały w odstępach przeszło 40 kroków, celem obrony przed natarciem nieprzyjaciela, bo z tej tylko strony było natarcie wroga możliwe na obóz, rozłożony na równej płaszczyźnie klina. Niema dziś człowieka, któryby pamiętał, jaki budynek stał w tem miejscu, bo niema nawet stanowczego podania o jakiejkolwiek tu budowli, a że była, wnioskować należy z wykopywanych kawałków cegły w usypanych wałach. Kawałki te znalezione nie mogły się tu dostać inaczej, tylko jako niepotrzebne resztki budowanego muru.

Wieś Trzcinicę wspomina dyplomat z r. 1396, jako własność Borka de Tsczenecz, w r. 1395 Borco heres de Sczincze (tamże 89), w r. 1399 de Tcznicze[1]. Później staje się Trzcinica wsią królewską. W r. 1574 trzyma ją Zofia Zmarszowych, kanclerzyna koronna i na nią to, albo na jej urzędników skarżą się w r. 1574 jej poddani, że ich przymuszają na ciężkie i ustawiczne roboty na każdy dzień w tygodniu, odpoczynku nie mając, że im bronią wolnej paszy bydłu, iż ich przymuszają na to, aby miasto kur, które pierwej dawali, płacili po 2 grosze, a im też niechcą dopuszczać wolnego jeżdżenia do borów, albo lasów naszych na potrzebę ich własną i że ich na to przymuszają, aby miasto owsa dawnego, który powinni byli z dawna dawać, pieniądzmi go teraz płacili. A insze przymuszają na to, aby ustawicznie drwa wozili do dworu. Wskutek

  1. Kodeks mogilski 73.