Strona:Opętana przez djabła.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

listy od sztuk ikaryjskich“, Stąpa wysoko nad ziemią po cienkim, drżącym drucie, nieznośnie wpijającym się w stopy... A zewsząd otaczają ją teżsame co zawsze idjotycznie wymazane gęby, wyperfumowane koczkodony, rozwichrzone fryzury, dziwacznie powywijane wąsiska, zapach cygar i spoconego ciała ludzkiego, zewsząd ten sam lęk i ten sam nieunikniony, fatalny okrzyk, ten sam dla ludzi, koni i psów tresowanych:
— Allez!
Właśnie tedy Nora ukończyła lat szesnaście, stając się coraz bardziej urodziwą, gdy zaszedł ten nieszczęśliwy wypadek, że raz podczas przedstawienia urwał się wraz z nią górny trapez i Nora przeleciawszy koło siatki, spadła na piasek areny. Podniesiono ją natychmiast zemdlałą i przeniesioza kulisy, a tam podług tradycyjnego zwyczaju cyrkowego, poczęto ze wszystkich sił trząść nią za ramiona, by ją ocucić... Gdy przyszła do siebie i poczęła jęczeć z bólu, spowodowanego zwichniętą ręką — „publiczność niepokoi się i zaczyna wychodzić z cyrku“ — ryknięto jej nad głową „idź i pokaż się publiczności!... Nora z pokorą wywołała na swych ustach zwykły cyrkowy uśmiech, uśmieszek „pełnej wdzięku woltyżerki“, ale przeszedłszy dwa kroki, zachwiała się i upadła wskutek strasznego bólu. Wtedy dziesiątki rąk porwały ją i przemocą wypchnęły poza kurtynę, zagłuszając jęki okrzykiem:
— Allez!

116