Strona:Ogrody północne, I.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uważa, co we wszelkich zrazach używanych do innych operacyj, o czém obszerniej wyłożono, mówiąc o szczepieniu; to jest, żeby były zdrowe, przy rdzeniu nieczerwone, a przy korze nieczarne, i t. d. Co do czasu zbierania zrazów z macierzyńskiego drzewa, można w każdym jeźli się upewni, że soki są w dole, i żeby liście opadły, gdyż to udowodnia spiący stan zraza. Na to jednak uważać należy, że im bardziej pieniek jest soczysty, tém suźszego wymaga zraza; mniéj soczysty zraz łatwiej zniesie obfity przypływ soków z pieńka do niego idących, i łatwiej je przyswoi, czyli, że tak powiem, strawi; soczysty zaś zraz na soczystym pieńku niekiedy ginie, zwłaszcza, gdy nie ma jeszcze liści, któremiby mógł zbytek soków wyziewać. Zrazy najlepiéj w marcu zbierane, po zasmarowaniu miejsca ucięcia, maścią, można powtykać do ziemi na wolném i cienistém miejscu, na piędź głęboko, i tak zostaną aż do użycia, przed którem należy je obmyć. Jeżeli wypadnie wśród zimy ucinać zrazy, wówczas należy zachować to ostróźność, żeby się ich nie dotykać gołemi palcami, ale przez rękawiczkę, ani też po zdjęciu wnosić do ciepłego pokoju, ale na pół godziny zanurzyć w zimnej wodzie, a potém włożyć do ziemi: nagłe albowiem odtajenie zmarzłego zraza jest mu szkodliwe, jak wszelkiej istocie organicznej.
Najgłówniejszą, jest rzeczą, żeby zraz i pieniek, tak były cięte, iżby doskonale do siebie przylegały, a szczególnie, żeby kora do kory dotykała; istotną jest rzeczą, żeby zielona miazga,