Strona:Ochorowicz, Junosza - Listy. Do przyszłej narzeczonej. Do cudzej żony.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.





VI.

„I kogóż tam jeszcze, szanowny Kuzynku, nudziarzu niepoprawny, wywleczesz na scenę z bogatego repertuaru ślusarzy, szewców, chłopów?... Chyba brakuje już tylko zaszarganej żydówki z za Żelaznej Bramy, przekupki sprzedającej jabłka i pomarańcze?...
„Nie żałuj sobie tej przyjemności. Wprowadź jaką zaszarganą Surę na piedestał, daj jej oświetlenie wspaniałe, dekoracyę przepyszną, syp jej kwiaty pod zabłocone trzewiki, na zrudziałą perukę włóż wieniec laurowy, i wołaj do swej kuzynki, do mnie: Oto ideał kobiety, ideał żony, wzór do naśladowania! Ja to przyjmę, tak jak przyjęłam jakąś Manię z oficyny i chłopkę z Wólki. Pozwól sobie, pozwól, znęcaj się nad bezbronną ofiarą, której cała wina w tem, że z zaufaniem zupełnem otworzyła serce przed Tobą i żądała przyjacielskiej, życzliwej rady.