Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/413

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   399   —

dopiero gdy Wergiliusz oznajmia mu, że za temi płomieniami ujrzy Beatryczę, nabiera odwagi do ich przebycia. Po drugiej stronie, u wnijścia do raju ziemskiego, zajmującego dziewiąty, najwyższy krąg góry czyścowej, Wergiliusz oznajmia poecie, że dalej prowadzić go już nie może, i wkrótce potem znika. Drogę Dantemu zastępuje jakaś Matylda (symbol życia czynnego, czy może kapłaństwa) i przyprowadza go nad brzeg Lety. Za tą rzeką, której wody dają zapomnienie grzesznej przeszłości, Dante widzi Beatryczę na rydwanie (symbol kościoła), ciągnionym przez gryfa (symbol Chrystusa), poprzedzanym przez dwudziestu czterech starców (dwadzieścia cztery księgi starego Testamentu) i mającym po bokach cztery tajemnicze zwierzęta skrzydlate i uwieńczone zielonym liściem (czterej ewangieliści). Beatrycze, mająca trzy niewiasty po prawicy (trzy cnoty teologiczne) i cztery po lewicy (cztery cnoty kardynalne), zwraca się do Dantego z wyrzutami, że zapomniawszy o niej, brnął coraz bardziej w nieprawości świata, i każe mu wyznać swoje winy, zanim przekroczy Letę. Przygnębiony wstydem i poczuciem win swoich, Dante pada zemdlony i odzyskuje przytomność już w nurtach Lety, podtrzymywany przez Matyldę. Oczyszczony w ten sposób i obmyty z grzesznej ziemskości, na rozkaz Beatryczy przygląda się allegorycznym dziejom kościoła od początku aż do przeniesienia stolicy apostolskiej do Avignonu. Beatrycze daje mu potrzebne wyjaśnienia, przepowiada kres nieporządków na świecie z chwilą, gdy władza cesarska odzyska należną powagę, i każe dla dobra zepsutego świata, wszystko, co widział, spisać po powrocie na ziemię. Poczem na jej życzenie Matylda prowadzi Dantego do rzeki Eunoe (przypomnienie dobrego). Pokrzepiony jej wodą, czuje się poeta zdolnym do oglądania cudów szczęśliwości Raju.

c) Część trzecia. — Raj.[1]
Unoszony nieziemską siłą, a właściwie pragnieniem duszy czystej oglądania Boga, Dante w towarzystwie Beatryczy z błyskawiczną szybkością wzlatuje w bezmiar światła, a im wyżej się wznosi, im bliżej jest Boga, tem bardziej staje się uduchowionym, zdolnym do pojmowania rzeczy nadprzyrodzonych. Beatrycze, coraz bardziej promieniejąca duchową pięknością, daje mu wszelakie wyjaśnienia, dotyczące najsubtelniejszych zagadnień filozofii i teologii. Na księżycu, stanowiącym pierwszą i najniższą sferę Raju, ogląda poeta zbawionych, którzy nie z własnej winy nie wypełnili swych ślubów. W ich liczbie znajduje się i Piccarda, siostra jego szwagra, przemocą wydarta z klasztoru i poślubiona Roselinowi della Tosa z Florencyi. Od niej dowiaduje się poeta, że jakkolwiek zbawieni mają swój przybytek w różnych sferach, stosownie do rodzaju i stopnia swych zasług, wszyscy przecież napawają się szczęśliwością w Empireum, oglądając bezpośrednio Boga, przedmiot najwyższej miłości. W drugiej sferze, na Merkurym, przebywają ci, którzy nie mogli osiągnąć wyższego stopnia doskonałości z powodu swej ambicyi. Tu cesarz Justynian Wielki, naszkicowawszy Dantemu dzieje cesarstwa rzymskiego aż do Karola Wielkiego, potępia zarówno gwelfów, którzy podkopują powagę cesarstwa, jak i gibelinów, którzy równą krzywdę wyrządzają papiestwu, i powołując się na swoje własne panowanie, daje do zrozumienia, że Bóg sprzyja rządom tylko tych cesarzy, którzy postępują zgodnie z kościołem. Wznosząc się do następnej sfery, Beatrycze tłómaczy poecie tajemnicę upadku ludzkiego i odkupienia. Na Wenerze, która stanowi trzecią sferę Raju, przebywają ci, którzy za życia zbyt folgowali miłości, ale winy swoje zmyli we właściwym czasie. Tu Karol Martel, królewicz neapolitański († 1295), potępiając przed Dantym rządy brata swojego Roberta, tłómaczy mu zarazem, dlaczego źli synowie rodzą się z dobrych ojców i odwrotnie: jest to skutek prawa indywidualności, które działa w całem stworzeniu. Czwartą sferę — Słońce — zamieszkują teologowie. Na tle jasności słonecznej odbijają oni jeszcze większem światłem i niby płonące słońca otaczają poetę i Beatryczę, a Tomasz z Akwinu wskazuje jako obecnych: Alberta Wielkiego, Gracyana, autora Dekretaliów, Piotra Lombardczyka, św. Franciszka z Asyżu, św. Bonawenturę i t. d., poczem razem ze św. Bonawenturą ubolewa nad upadkiem karności w zakonach: franciszkańskim i dominikańskim. W piątej sferze — na Marsie
  1. Przybytek zbawionych mieści Dante na planetach i gwiazdach, które dzieli na dziewięć sfer: Księżyc, Merkury, Wenera, Słońce, Mars, Jowisz, Saturn, gwiazdy stałe i Primum mobile; wszystko to obejmuje w sobie Empireum, przybytek samego Boga. Podział ten jest zgodny z systematem astronomicznym Ptolemeusza.