Przejdź do zawartości

Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/324

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   310   —

— No, albo Maryusz? Temu choć daleka
Droga z wygnania, zbyt on nie wyrzeka:
Sąd mu cześć odjął, ale nie pieniądze,
Których on kupę nakradł; — a ja sądzę,
Że ta prowincya, co to nazbyt chyże
Zwycięstwo nad nim w sprawie tej rozwodzi, —
Z tego, co dzielnie złupił z niej ten złodziéj,
Nieprędko lub się nigdy nie wyliże.
No i to takich sprawek (z Horacyusza
Pochodnią w dłoni, by im w kose oczy
Zajrzała światłość) nie mam być ochoczy
Chłostać? — I czyż to mocniej — pytam — wzrusza
O Herkulesie lub o Dyomedzie
Lub Minotaurze dziwna bajka która —
Lub mądry Dedal, gdy w powietrze jedzie —
Lub Ikar głupi, gdy w głąb’ daje nura......
..................
Istotnie dość jest wyjść na miasto, aby
Podobnych wzorków zebrać coniemiara.
— Tam — któż się taki być widzianym stara?
Sześciu go niesie — chłop w chłop tęgie draby!
A on z wysoka wdzięczy się wspaniale —
Rzekłbyś: Mecenas w Augustowej chwale!
To nic. On tylko w pewnym dokumencie
Biegle sfałszował podpis i pieczęcie.
— A ta znów pani? — O! to wielka dama!
Tak było: że raz kubek wina sama
Mężowi dłonią gdy podała białą,
To mu się wprędce coś takiego stało,
Że wziął i umarł. — Odtąd, dusza tkliwa,
W opiece mając wszelką cześć kobiecą,
Jeśli się kędy zdarzy, jak to bywa,
Że mąż, przypadkiem zmarłszy, sczerniał nieco,
Radzi: jak wprędce w sposób jak najgładszy
Na stos wyprawić, nim się gmin opatrzy.
Słowem, gdyś tylko znaczyć rad na świecie,
Bądź kajdaniarzem. — Cnota? — o! — powiecie —
Rzecz to jest arcy-piękna. — Tak — lecz ona
Zębami z zimna szczęka, z głodu kona,
Podczas gdy zbrodzień i człek podłej duszy
Ni się zaziębi, zmoknie, ani pości;
Owszem — wszystkiego ma w pas i po uszy:
Ogrodów, gmachów, sreber, kosztowności.
Tchórz, kto podobnych rzeczy nie wywleka
Na światło dzienne!...
..................
O! i gdybym wątku