Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/16

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została skorygowana.
    —   2   —

    Wyschły trawki na dolinie!..
    Żona dach małżeński traci,
    Ciężko rzucać własnych braci...
    Taka boleść nie przeminie!
    Wzdycha, lejąc łzy gorące:
    Jak tu wyżyć w tej rozłące!..
    Wyschły trawki na dolinie!
    Żonę z domu głód wygania;
    Trudno biednej wstrzymać łkania.
    Z ust sieroty skarga płynie.
    Cierpi, wzdycha, drży i płacze...
    Cóż pomogą te rozpacze!

    (J. A. Święcicki).
    b) Szyderskie.

    1.  Na górach krzewina,
    Na błocie nenufar,
    Nie widziałam pięknego,
    Zobaczyłam potwora!


    2.  Ach dziewico, nie baw się z chłopcem.
    Chłopcu zabawę
    Przebaczyć można.
    Dziewicy zabawy
    Przebaczyć nie wolno!


    3.  Tęcza ogniem na wschodzie połyska,
    Nikt jej nie śmie pokazywać dłonią.
    Młode dziewki rzucają ogniska, —
    Od rodziców, od braci swych stronią!
    A dlaczego?.. bo za mężem gonią!
    Gdy z zachodu lśni rankiem blask tęczy,
    Słońce zaraz kark skręci deszczowi,
    Dziewka młoda do świata się wdzięczy,
    Już nie rada praojców domowi.
    A dlaczego?.. bo męża gdzieś łowi!..

    (J. A. Święcicki).
    c) Urzędnicze.

    1.  Z warkoczem nieruchomym
    I dniem i nocą u księcia.
    W barankowem futerku
    Chwiejąc się na nogach,
    Wraca z pałacu na obiad.
    Chodzić wciąż troskliwie
    I dniem i nocą do księcia,
    To los nie do pozazdroszczenia.


    2.  Udałem się na wschód,
    Długom, długom nie wracał.
    Przybyłem ze wschodu.
    Wilgoć w pokojach,
    Pająki na drzwiach,
    Na miedzach pastwiska jeleni,
    Błędne ogniki lśnią w nocy.
    Nie należy bać się,
    Nie można się niepokoić!
    Żona wzdycha w izbie.
    Zamiata, zatyka szczeliny.
    Rzucona przeze mnie tykwa
    Wciąż jeszcze wisi na kasztanie;
    Od owego czasu, kiedym się żegnał,
    Do dziś dnia — trzy lata!

    d) Ody.

    1.  Potężnym, potężnym jest Szan-di[1],
    Patrzy na dół w majestacie,
    Przenika w swem zwierciedle wszystkie cztery strony świata,
    Obmyśla środki dla ludu.
    Król niebieski, roztrząsając te góry,
    Nadał cel wszystkiemu.
    Król niebieski, powiedział Weń-wanowi[2]:
    Nie zgrzeszyłeś, więc też nie pokutujesz!
    Król niebieski powiedział Weń-wanowi:
    Zachwycają mię twoje jasne cnoty!


    1. Bóg najwyższy w księdze Szy-dzin.
    2. Najdawniejszy mityczny władca Chin.