Strona:O początkach chrześcijaństwa.djvu/048

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Budyzm, mało znany w samych Indyach za czasów Aleksandra W., nigdy nie przekroczył granic imperium rzymskiego. Wtargnął do Persyi w ostatnich wiekach przed Chr., ale znalazł później opór stanowczy tak w odradzającym się mazdeizmie (religii Zoroastra), jak w chrześcijaństwie, bardzo tam rozpowszechnionem, już od końca I. stulecia. Wtedy to mogła wnijść do Budyzmu niejedna myśl chrześcijańska,

    praw karnych. Taksamo bramanizm każdemu żyjątku i nieżyjątku nawet udziela opieki, tylko dla człowieka nie zna litości. Księgi Manu, będące dotąd kodeksem cywilnym ludów indyjskich, zabraniają wpatrywać się w słońce, gdy wschodzi lub zachodzi; przechodzić przez powróz, na którym uwiązane jest cielę; dmuchać na ogień, wypluwać w wodę, przeszkadzać krowie gdy pije, chodzić po włosach lub popiele, zabijać robaka, a cóż dopiero krowę. Wszystko to są uczynki karygodne, obłożone straszliwemi klątwami. Naodwrót, kobieta cudzołożna ma być przez psy rozszarpana na rynku, a jej kochanek spalony na roście; złodziej ma być zabity maczugą lub stratowany przez słonia; człowiek z niższej kasty, kopnąwszy kogoś z wyższej kasty, traci część ciała, którą wyrządził zniewagę. A nieszczęśliwy sudra lub parjaz jest w nieustającem niebezpieczeństwie życia od rana do wieczora. Jeżeli słowem obrazi kogoś z trzech wyższych kast, ucinają mu język lub wsadzają w usta rozpalone żelazo; jeżeli zrobi choć skromną uwagę bramanowi, leją mu oliwę wrzącą w usta i w uszy; jeżeli siada obok niego, jest piętnowany; jeżeli zakocha się w panience dobrze urodzonej, jest karany śmiercią itd. Liczne inne szczegóły znajdą czytelnicy w dziele oryentalisty Harlez: Vedisme, brahmanisme et christianisme, str. 48-50, 181-184, 189-195. Budyzm nic nie zrobił, aby znieść te ohydne prawa i uświęcony przez nie podział na kasty. Największy znawca budyzmu, Eugène Burnouf, powiada, że jego założyciel przeciw podziałowi na kasty ne fait pas une seule objection politique. (Introduction à l'histoire du Buddhime indien. Paris 1876, str. 135 i nast). Zob. także Kerna cytowane już dzieło t. I, str. 564. Że budyzm dla kobiety indyjskiej nic nie robił, a nawet jej położenie pogorszył, wspomniałem wyżej, a jeżeli przypuszczał pariasów do życia zakonnego, a często o nich wyrażał się życzliwie, dobrze jest wspomnieć, że daleko łaskawsze dla parjasów słowa znajdują się w poetach niebudystach. Zob. Kerna tom I, str. 563.