Strona:O życiu i dziełach Mikołaja Reja z Nagłowic.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A niedość czytać i słuchać rozmów, bo trzeba jeszcze umieć zachować w sercu i w pamięć, to, co zapamiętania godne, umieć też oceniać, rozróżniać to, co się zapamiętać przyda i to, co niepotrzebne.
„Przytem też to miej na pieczy, iż cokolwiek smacznego przeczcisz (przeczytasz) albo usłyszysz, niechże to nie będzie u ciebie miedzianym brzękiem, który tylko mimo uszy leci, ale donoś wszystko do onego wszechzmysłów wójta, do wójtowej, to jest do rozumu, a do pamięci, a co wójt rozezna, iż potrzebnego jest, to wójtowa niechaj mocno schowa i zapieczętuje, bo to tam już będziesz miał jako w skrzyni, ku wiernej ręce schowanej. Boć mało po tem, byś najwięcej i przeczytał i przesłuchał, jeśli to przy pamięci nie zostanie, tedy będzie podobne do onego chłopa, co milę idzie do kościoła, i powiada przyszedłszy do domu, iż było czyste (znakomite, piękne) kazanie. A kiedy go spytasz o czem, tedy i słówka nie umie powiedzieć“.
„Albowiem patrzaj, jako pszczółki wedle przyrodzenia swego nadobnie się sprawują. Najpierwej sobie ulepią nadobny (piękny, starannny, porządny) plastrzyk z wosku, potem się rozlecą po rozlicznych ziołach, a co niepotrzebne, to precz omijają. A nazbierawszy miodu, do onego plastrzyka zanoszą, a nanosiwszy, potem nadobnie po wierzchu zalepią. Także ten baczny człowiek, cokolwiek widzi, słyszy, albo przeczyta, to też zebrawszy co z potrzebniejszych ziółek ma znieść do onego uliku, to jest do rozumu, a nadobnie pamięcią ono zalepić i zapieczętować, iżby to tam długo trwać mogło. A jako pszczółka niepotrzebne zioła omija, także też ten, czego mu nie