Strona:Nowy Przegląd Literatury i Sztuki 1920 nr 1.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
KRONIKA.

MIŁOŚNICY TEATRU, którzy śledzą pilnie jego losy, czy mówią o tem publicznie, czy milczą, odczuwają, jedni z żalem, drudzy z oburzeniem, całkowity jego upadek. Aczkolwiek dzieje się tak wszędzie, iż zdaje się, że sztuka teatralna, przeszedłszy swój szczyt, stacza się z zawrotną szybkością i beznadziejnie po równi pochyłej: obraz ten występuje najjaskrawiej w stolicy Polski. I jeśli odczuwa się potrzebę usprawiedliwienia tego stanu rzeczy w miastach innych dzielnic Polski, które zubożone materjalnie, wyludnione z inteligencji, stały się potrosze prowincją i muszą znosić ten fakt — wbrew swej woli — walcząc z fatalnemi trudnościami istnienia i niemożnością utrzymania repertuaru na wyższym stopniu: niewybaczalnem wydaje się to w Warszawie, gdzie teatry liczyć mogą na pełną salę miesiącami na dziesiątkach przedstawień jednej sztuki, co dla znawców maszyny teatralnej jest nietylko znakomitą teatrom pomocą, lecz i dobrym interesem finansowym, a „jeśli go brak, winą tego jest przeważnie nieudolność kierownictwa.
W artykule zatytułowanym „Odrodzenie Teatru“ i pomieszczonym w styczniowym numerze dwutygodnika paryskiego „Mercure de France“, p. Jerzy Duhamel pisze między innymi co następuje: „Sceny nowoczesne mają wygląd zakładów handlowych, do których sztukę czasem się dopuszcza lub gdzie się ją toleruje; lecz żaden teatr nie uważa za cel pewny, niezaprzeczalny, chwały sztuki dramatycznej. Teatry założone i wzięte w opiekę przez państwo, celem zachowywania tradycji teatralnych i służenia arcydziełom za schronienie, zdają się być, jak i inne, owładnięte problematami finansowymi, i nie dogadza im jawnie opieka, która na nich ciąży“.
Na usprawiedliwienie wielkich środowisk kulturalnych Europy powiedzieć jeszcze można, że co pewien czas wyłaniały się tam ze sfer teatralno-artystycznych samorzutne i szanowne usiłowania reformy i podniesienia poziomu sztuki dramatycznej. U nas, od końca zeszłego wieku, ostatnią świetlaną“ kartą księgi teatru jest zmarły