Strona:Nowy Nick Carter -02- Skradziony król.pdf/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


I.

Niezmiernie doniosłe wypadki, które o mało co nie zepchnęły dwa państwa w odmęt strasznej wojny, jak wszystkie wielkie zdarzenia, miały zgoła niewinny początek.
Pewnego wiosennego poranka fotograf Stanisław Raczo, przedstawił ochmistrzowi dworu wydane przez ministerstwo pozwolenie na odwiedzenie zamku w celu sfotografowania Króla Illirji.
W jaki sposób nieznany nikomu fotograf otrzymał pozwolenie, którego odmawiano miejscowym zakładom, można było objaśnić sobie tylko tem, iż pozwolenie owo było sfałszowane, choć i takie tłumaczenie nie dawało jeszcze odpowiedzi na pytanie, skąd ono pochodziło, tembardziej, że następnie stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, iż dokument był bezwzględnie autentyczny, zaopatrzony był bowiem na jednym z rogów w umówiony tajny znak.
Zdjęcie odbyło się przy zachowaniu zwykłego ceremonjału i zwykłych ostrożności.
Tajny policjant ani na chwilę nie odstępował fotografa.
Czterej urzędnicy rozstawieni byli w czte-