Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Na drodze.



Co ci po mojem życiu robaczek zaszeptał,
Gdybym był równie silny, walkę bym rozumiał, —
Tu go człowiek szlachetny na drodze rozdeptał
I szedł dalej o cnocie rozprawiać — to umiał!
Rodzie gadów zdeptania nie wart ni litości,
Wstecznością jest twój postęp gdy zaparł miłości,
I jeźli obłąkaniem ma być poświęcenie
Nemezą za to będzie — ducha znikczemnienie!