Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/131

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

To jedno tylko, o Elpis Meleno!
Tobie zostawiam w pamięci wspomnienie,
Bo nieśmiertelne mej Polski istnienie
I w niem ludzkości całej — wypełnienie!..
Lete! płyń z bladą w twej fali Seleną,
Lete! szum dalej z dzikich skał na skały,
Dość — że człowieka łzy w tobie zostały!
Mnie w zapomnienia falach twych zaginąć,
Zapomnian chcę być — i z ludźmi się minąć!..
Lete! wylewam na tej samej skale
Spieniony puhar! miotam w morza fale,
Niech wszystko inne zginie w mem wspomnieniu,
Z ojczyzną w jednym gorzeć mi płomieniu!
Byłem w akordzie złotych arf miliona
Głuszonym grzmotem zwątpień i nadziei
Czuł duchem, wolne przyszłości plemiona
Co same wstając z wiekowej kolei,
Siebie podniosą! a podnosząc siebie
Boże mój! ludzkość przybliżą — do Ciebie!