Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/063

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Strofy.



Z tęsknoty serca mego wstają pieśni!
Z moich rozpaczy rodzą się natchnienia,
A im się zdaje że to ptacy leśni
Gaworzą w blasku zachodnim promienia!

Z przekleństw co miotam, błogosławieństw kwiaty
Wstają ku niebu, całuje ich słońce!..
Z łez mych ludzkości zmartwychwstają tęcze
I męki moje w pieśni mają końce!...

Widzisz ten złoty proch łóny zachodu!..
Jak się rozszerza nad błękitów morze…
Tam kroczy ciemność! z wichrów korowodu
Lecz za nią idzie w błyskawicach — zorze!

Capri 1870.