Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/040

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dam ci ryżu, dam ci wina,
Kołysz że mi mego syna,
A mój upiór przyjdzie w nocy
Na błyskawic niesion skrzydłach
W grzmiącej piekieł wiejąc mocy
Z ramionami na straszydłach…
Porwę ciebie jak za młodu,
Drżące usta twe przepalę,
Zgniotę pierś jak plaster miodu —
Dam bursztyny, dam korale —
I przyniosę ryżu, wina,
Kołysz że mi mego syna...

(W drodze z Aten do Maratonu, 1869)