Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/023

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tyś wiodła przez krwi zdrój,
Przez góry martwych ciał!..
Ty dzisiaj w chmurny dzień
Z niedoli dźwigasz nas!..
W swych skrzydeł tulisz cień.
O zaklnij wiek — i czas!...
I samym daj się dźwignąć!
I przed ofiarą nie wzdrygnąć!..
Daj nam się w ciszy rozwinąć,
Nim przyjdzie na nowo — ginąć!...
Wolo! bądź wierna memu narodowi!
Nad którym dnieje dziejów aureola
I gdy nad tobą przemaga niewola
Wolo! wolnością objaw się ludowi!...
Bądź bezskrzydlata, choć w kształcie kobiety
I bądź jak centaur na greckiej metopie!..
Ha! bądź wulkanem na olbrzymie mety!..
Od Polski, — do Krety!..
W ognistym potopie!..

∗             ∗

Mąk dziejowych, dźwignąć krzyż!
Wolo święta! dodaj sił!..
Wolo! dzień wolności zbliż!
W tarczę słońc by grom twój bił!..

∗             ∗

Bądź wola twoja!.. o! kiedyż się stanie!..
A jednak — wola przyjdź twoja o! Panie!..