Król potwierdził temu i objawił chęć kupienia rumaka.
Ale właściciel nie chciał się na to zgodzić
Twierdził, że ma go tylko na swą własność, że, otrzymując go uczynił ślub, iż nikomu go nigdy nie sprzeda.
Ale król żądał stanowczo sprzedania cudownego rumaka i groził śmiercią Chińczykowi, jeśliby się na to nie zgodził. Kazał mu przytem nauczyć sposobu wzlatania w powietrze.
Tymczasem młody książę zapałał chęcią wyjazdu w obłoki na czarodziejskim rumaku. Powiedział ojcu, że pierwszą podróż odbędzie on, a potem niech sobie inni jeżdżą.
Król zawahał się chwilę, bał się bardzo o swego ukochanego jedynaka, ale, kiedy Chińczyk zaręczył mu zupełne bezpieczeństwo, zgodził się monarcha, prosząc tylko syna, aby jaknajkrócej pozostawiał ich w obawie o niego.
Książe podszedł do konia i zanim Chińczyk zaczął mu tłomaczyć, jak się ma obchodzić z rumakiem przy wsiadaniu i wylądowaniu, książe zaczął oglądać konia i usiadłszy nacisnął niechcący sprężynę.
Strona:Nowe baśnie z 1001 nocy.djvu/83
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.