Strona:Nikołaj Gogol - Portret.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kjewicza dlaczego tak późno wracał do domu? czy też nie zaglądał i nie przebywał w jakimś nieprzyzwoitym domu? Tak, że Akakij Akakjewicz zmieszał się całkiem i wyszedł, nie wiedząc, czy sprawa z płaszczem weźmie obrót odpowiedni czy też nie. Przez cały dzień był nieprzytomny (jedyny wypadek w jego życiu). Nazajutrz zaś zjawił się nędzny w swej starej kapocie, która wyglądała jeszcze, płaczliwiej. Historja o zrabowaniu płaszcza — mimo iż i tu nie brakło urzędników którzy nie opuścili sposobności do pośmiania się nad Akakijem Akakjewiczem — wzruszyła wszystkich. Postanowiono zrobić zaraz na niego składkę, ale skutek był mizerny, gdyż urzędnicy przed tem już zrujnowali się na portret dyrektora i na jakąś książkę na propozycję naczelnika wydziału, który był przyjacielem jej autora; suma tedy była bardzo znikoma. Jeden ktoś, kierowany współczuciem, postanowił przynajmniej pomóc Akakijowi Akakjewiczowi dobrą radą, żeby poszedł do rewirowego, gdyż rewirowy, chcąc się zasłużyć wobec władzy, odnajdzie płaszcz ale że mimo wszystko płaszcz zostanie w policji, jeśli nie przedstawi dowodów, iż jest on jego własnością. Najlepiej jednak aby zwróci się do pewnej ważnej osobistości. Jakie było stanowisko ważnej osobistości, zostało to tajemnicą do dzisiaj. Trzeba wiedzieć, że pewna ważna osobistość, stała się od niedawna ważną osobistością i do tej pory była osobistością nieważną. Zresztą stanowisko jej i teraz nie było uważane za ważne w zestawieniu z jeszcze ważniejszemi.