Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 16 - Królestwo Polskie 1815-31.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I na zebraniu wobec tłumów zgromadzonych oskarża go publicznie:
— Chłopicki zdradza rewolucję!
Nieopisany zamęt zrywa się wśród publiczności, oficerowie dobywają szabel, tłum ciśnie się ku mówcy pełen groźby, gotów rozszarpać go na sztuki.
— Precz z nim!
— Śmierć zdrajcy!
Wdzierają się z klątwami na mównicę, ale pogasły światła i Mochnacki zniknął w ciemności.
Zniknąć musiał na zawsze. Szukano go nazajutrz, aby skazać na śmierć. Chłopicki był zwycięzcą.

Grudzień i styczeń.

Biała zima ogłosiła się królową świata, zmęczona ziemia zasnęła pod śniegiem, chce odpocząć do wiosny. Biało, cicho, spokojnie. Czy długo tak będzie?
Ziemio polska, zbudzą cię strzały armatnie, napoi krew gorąca: losy twoje się ważą.
Czy pozostaniesz nadal niewolnicą, czy z wiosną na twych polach zakwitnie cudny kwiat wolności?
Po białych drogach jadą do stolicy posłowie z całego kraju: otwarcie sejmu 18 grudnia. Wtedy dopiero przedstawiciele narodu zdecydują o listopadowem powstaniu.
Tymczasem dyktatorem jest Chłopicki i robi wszystko, co jest w jego mocy, by nie dopuścić do walki. Nie powiększa liczby wojska, nie przyjmuje do niego ochotników, nie wyrabia broni, nie gromadzi zapasów, lecz śle do Petersburga pokorne poselstwo, starając się przejednać samodzierżcę, zbadać jego nieodwołalne wyroki.
Sejm chciałby odwlec aż do odpowiedzi, obawia się, co on powie. Otwarto go wbrew woli dyktatora.
Sejm nie potępia braci. Uznaje powstanie za dzieło narodu, sprawcom wyraża wdzięczność.
To hasło do walki.