Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 15 - Królestwo Polskie po roku 1815.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęgi i chwały
I tarczą swojej zasłaniał opieki
Od nieszczęść, które przywalić ją miały,
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:
Naszego króla zachowaj nam panie!

Założył dla młodzieży Szkołę Podchorążych, zamiast dawnej Szkoły Rycerskiej, i chętnie tu się garną bracia i synowie walecznych legjonistów, gdyż jeszcze zdaje się każdemu, że orężem służyć ojczyźnie najlepiej.
I królewski zamek nie stoi pustkami, chociaż książę najczęściej mieszka w Belwederze, — tu staje cesarz, kiedy odwiedza Warszawę, — tu odbywają się sejmy.
Bo sejmy znowu są i obradują w obecności króla, radzą o potrzebach państwa, o prawach i podatkach, oświacie, handlu, przemyśle i wszystkiem. Tylko veta już niema. Każdy wypowiada jasno swoje zdanie, a to jest ważne, czego żąda większość.




W Towarzystwie Przyjaciół Nauk inne życie: tu uczeni, poeci czytają swe dzieła; tu młodzież czerpie wiedzę, tu znajduje pomoc, aby się kształcić wyżej: sędziwy Staszyc pomaga każdemu, w kim widzi chęć do pracy i zdolności; tutaj w zacisznej bibljotece spokój, i myśl ludzka odrywa się od gwaru miasta, szuka w przeszłości wielkich prawd i czynów, chce dla przyszłości nowe zdobyć prawdy; tu pracuje duch nieśmiertelny nad własnem udoskonaleniem.