Strona:Narcyza Żmichowska - Prządki.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Za starostę warszawskiego,
Ej, nie płacz, chłopcze, nie szlochaj,
Nie masz jednej — druga będzie,
Ta zdradziła — inną kochaj,
Ładnych dziewcząt pełno wszędzie.

— Oj, nie wszędzie, nie dla Jasia!
Dla mnie tylko jedna Kasia!
Mówcie wy sobie, co chcecie.
Jedna dla mnie Kasia w świecie!

Na zamku starosty święto:
Starosta sprawia wesele,
Zjechało się gości wiele,
Pić, tańczyć, hulać zaczęto.
Kasia na przedzie tańcuje,
Złotą suknią połyskuje,
Kasia się bawi szczęśliwa...
A u starosty podwoi,
Smutny Jasio smutnie stoi,
Smutny Jasio smutnie śpiewa:

»Kasiu moja, Kasiu miła,
Jutrzenkać już zaświeciła,
A mnie pług czeka z robotą:
Twoją najpierw zorzę grzędę
Dla ciebie pracować będę,
Oj, dla ciebie, to z ochotą!
Oj, dla ciebie, Kasiu droga,
Choćby mi się całe ciało
Krwawym potem oblać miało,
Będę jeszcze chwalił Boga,
Będę go chwalił na niebie,
Że dał pracować dla ciebie.
Śpij, Kasieńko, śpij, kochanie,
Tobie jeszcze wstawać wcześnie;
Ja ci śpiewam, by śpiewanie
Przypomniało Jasia we śnie.
Śpij spokojnie, jak w niedzielę,