Strona:Narcyza Żmichowska - Czy to powieść.pdf/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
CZY TO POWIEŚĆ?
KILKA LISTÓW ZAMIAST WSTĘPU.
Sieniuchy, 4 lipca 1862 roku.

„Czy pamiętasz N., że miałaś niegdyś koleżankę Leonę Hołosko?[1] Nie, nie pamiętasz — a więc muszę ci o niej przypomnieć. Przez rok blisko siedziała razem z Tobą w drugiej klasie u pani Wilczyńskiej, na Ś-toJerskiej ulicy — nie mogę powiedzieć że siedziała na tej samej ławce, choćby to dzisiaj trochę czulej wyglądało; owszem, siedziała na ławce przeciwnej, pomiędzy fałszywą blondynką i brudną koronką, ale przynajmniej wprost Ciebie, oko w oko. — Ty miałaś nierównie lepsze sąsiedztwo, ze swojej siostry i z Józi R. Takie rozpołożenie stanowisk było raz nawet powodem sławnej przygody z wywróconym kałamarzem. Upamiętniłaś ją wtedy poematem heroi-komicznym — pierwszym, jeżeli się nie mylę, wierszem, jaki zpod twego wyszedł pióra; — później wzwyż wzmiankowana Leona H., trochę starsza od Ciebie (podziwiaj wspaniałomyślność tak szczerze przyznawającej się dziś do tego), prześcignęła Cię w promocji do klasy trzeciej; znowu jednak połączyłyście się

  1. W dalszym ciągu pisząca list niniejszy zmieniła trochę takim kształtem rodzinne swoje nazwisko, zmieniła też i nazwiska bliższy stosunek mających z nią osób; starała się jednak zachować właściwe im zakończenia, właściwą pisownię i wszystko, co według jej zdania prawdziwy charakter nazwisk wszelkich stanowi.