Strona:Narcyza Żmichowska - Biała róża.pdf/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zapobiegła przez to; trzeba oddać sprawiedliwość sumiennej rzetelności jej charakteru. Ségur pisze o Polakach: „C’est une nation des héros; ils se disent d’abord plus qu’ils ne sont, mais pas plus qu’ils ne peuvent être, et ils mettent leur honneur a rendre vrai ce qui d’abord n’avait été ni vrai, ni même vraisemblable“. Nie tu rzecz mówić, czy się zgadzam na ogólne zdanie Ségura, to pewnem jednak, że mi się przypomniało, gdym list Augusty czytał. Niechby tylko jakim zewnętrznym objawem wzięła na siebie odpowiedzialność wewnętrznej myśli lub doznanego wrażenia, pewny jestem, że starałaby się później ciągiem życia dorównać tej chwili niebacznej może przesady; lecz ona właśnie jeśli sobie przesady pozwala, to raczej in minus, niż in plus; jej powierzchowna skamieniałość jest zbyteczną, przesadną ostrożnością tylko. Więcej nierównie egzaltacji wystrzegać się powinna. Egzaltacja ma źródłosłowem swoim „wzniosłość“ i nic dziwnego, że tą wzniosłością bardzo czasem silnie głowy zawraca. Stworzymy sobie pewien ideał doskonałości, zachwycimy się jaką pięknością, uznamy wartość jakiejś cnoty; więc też coprędzej dyktujemy sobie własne postępki według zakroju tego ideału, tej cnoty. Zdaje się, że tak robić trzeba właśnie, a przecież, moja Kazimiero, najniebezpieczniejsza to jest metoda, bitym traktem wiedzie nas do obłudy, do zniechęcenia i mizantropji; mielibyśmy daleko więcej poczciwych ludzi, gdybyśmy nie mieli ich tylu, co odrazu, za pierwszym skokiem, doskonałymi chcieli zostać. Człowiek rodzi się z dobremi i złemi i skłonnościami; dobre skłonności w życiu rozwinięte dają ten owoc, który cnotą się zowie; złe dają ten, który wadami później i grzechem dojrzewa. Otóż cnota żadna nie jest cnotą w tobie, we mnie, w niej, tylko jest cnotą w stosunku uznania bliźnich naszych;