Strona:Narcyza Żmichowska - Biała róża.pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
„Kobieta jest równą mężczyźnie, będzie równą mężczyźnie, dziś jest niewolnicą, jej pan winien ją wyzwolić. Nie przez protest, nie przez negację zdołacie ściągnąć kobietę, ale pozyskacie ją, oświadczając czego pragniecie dla niej, jak pojmujecie jej, przyszłość, jakiej przyszłości spodziewacie się dla niej“.

Rehabilitacja zmysłów „pognębionych przez Chrystjanizm“, związek oparty na miłości i swobodzie, tęsknota do „żeńskiego Mesjasza“, na którego poszukiwanie Enfantin uda się z garstką wiernych w fantastyczną wyprawę do Egiptu, przedewszystkiem zaś uroczny wpływ samego „Ojca“ i założyciela sekty, rosłego i wspaniale pięknego podobno mężczyzny, to elementy tego ciekawego a tak już dziś zapomnianego epizodu dziejów.[1]

Nie ulega wątpliwości, że te idee musiały się odzwierciedlać i w Polsce. Paulina Zbyszewska, jedna z entuzjastek, wielka wojażerka, miała opinję saint-simonistki, i nawet z tego powodu została jako „niepożądana cudzoziemka“ odstawiona do pruskiej granicy. Saint-simonizm, hasła równouprawnienia płci, sandyzm, znajdują wyraz w tej interesującej i tragikomicznej postaci, której dzieje szkicuje nam Piotr Chmielowski: Julii Molińskiej (Wojkowskiej), poznanianki, która naraziła się na ostracyzm społeczeństwa, wzbraniając się — dla zasady — uświęcić swego związku błogosławieństwem kościelnem. Po

  1. W ostatnim czasie ukazała się zajmująca i wiele nowych dokumentów przynosząca książka Jehan d’Ivray: L’aventure saint-simonienne et les femmes. Interesującem byłoby zbadać związki, jakie musiały zachodzić w tej mierze między saint-simonizmem towianizmem; towiańczyków również czepiła się legenda o „wspólności kobiet“, co musiało się niewątpliwie przyczynić do niechęci, jaką grupa ta budziła u wielu.