Strona:Najnowsze krakowiaki żebyście poznali prawego Polaka.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  61  —

285. Kocham ciebie pani!
Myślę o sposobie,
Bym cię kiedy dostał,
I mógł żyć przy tobie.

286. Nie dbam o ten kwiatek,
Co patrzę na niego,
Kiedy jego zapach,
Dla kogo innego.

287. O mój mocny Boże!
Co się też to stało,
Nie masz tam miłości,
Gdzie pieniędzy mało.

288. Rzuca słońce promyk,
W obszerne doliny,
Nie łatwo to zjednać,
Łaskę u dziewczyny.

289. Tam gdzie wielkie dobra,
Często jest nieszczęście,
Przy mniejszym dobytku,
Szczęśliwe zamężcie.