Strona:Najnowsze krakowiaki żebyście poznali prawego Polaka.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  33  —

145. Fraczek wąsko ścięty,
I francuskie szelki,
Nie kochaj tej panny,
Bo to filut wielki.

146. Pięknaś pani piękna,
Gdyby malowanie,
Nieszczęśliwa rosa,
Na ciebie powstanie.

147. Lecz pamiętaj panno,
Co za miłość we mnie,
Nie chodzę do ciebie,
Żeby nadaremnie.

148. Nadaremnie chodzić,
To głupie zamiary,
Bo jedno przy drugim,
Równają dwie pary.

149. Lecz smutna ta godzina,
W mym sercu przeczuwa,
Że ja jestem wierny,
W myślach się usuwa.