Strona:Najnowsze krakowiaki żebyście poznali prawego Polaka.djvu/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  127  —

615. Bo ani ją sprzedać,
Ani ją zamienić,
Uważajcie chłopcy,
Jak się macie żenić.

616. Pięknaś pani, piękna,
I twe oczka siwe,
Lecz moje przy twoich,
Byłyby szczęśliwe.

617. Twoje oczy piękne,
Usta koralowe,
Dla nich ci to chłopcy,
Umierać gotowe.

618. Kochałbym się w pannach,
Lecz tego nie godne,
Kokietują zawsze,
Bo to u nich modne.

619. Za górą granica,
Tam się coś zieleni,
To moja pszenica,
Będzie grosz w jesieni