Strona:Najnowsze krakowiaki żebyście poznali prawego Polaka.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  120  —

580. Jednegom chłopczynę,
Na świecie kochała,
Nie przyjdzie ten moment,
Bym go zapomniała.

581. Moja ty Maryniu,
Moje czarne oczy,
Ledwie mi do ciebie,
Serce nie wyskoczy.

582. Na szerokiej łące,
Zieleni się trawa,
Najmilsza mi w życiu,
Ze Stefcią zabawa.

583. Czyli w dzień, czy w nocy,
Jest pamięć o tobie,
Która nie wygaśnie,
Chyba legnę w grobie.

584. Szatynki są ładne,
I ich umysł stały,
Lecz blondynkom nieba,
Więcej czucia dały.