Strona:Na Szląsku polskim.djvu/033

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Bytomia, od czasu tylko do czasu dla odwiedzenia siostry zjeżdża.
Na stole redakcyjnym spostrzegłem kilka nieznanych mi pism.
— To jest cała nasza prasa Górno Szląska, zaczął znowu p. Koraszewski. W Bytomiu mamy »Katolika« z dodatkiem miesięcznym: »Rodziną,« i illustrowany miesięcznik »Światło,« obok w »Królewskiej Hucie« jest »Głos Ludu Górno Szląskiego,« w Niemieckich Piekarach wychodzi »Gwiazda Piekarska« z dodatkiem p. t. »Przyjaciel Domowy,« w Gliwicach »Opiekun Katolicki« a w Raciborzu od Kwietnia 1889 »Nowiny Raciborskie«. Mamy więc tu pism naszych wraz z dodatkami ośm, ale dodawszy do nich wychodzące we Wrocławiu wyłącznie dla polskich protestantów na Górnym Szląsku »Nowiny« drukowane gotyckicmi literami, tak nazwanym tu »szwabachem,« będziemy mieli aż dziewięć pism polskich, co jest bardzo wiele jak na prowincyę, która polskim, tylko lud zachowała.
Do pokoju wszedł młody mężczyzna.
— Przedstawiam panu, mego kolegę p. Napieralskiego, odezwał się p. Koraszewski. Razem z nim ciągniemy taczkę redaktorską w Bytomiu.
Rozmowa nawiązała się około stosunków na Górnym Szląsku. Dowiedziałem się z niej między