Strona:Na Sobór Watykański.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Odciąć od sług ołtarza „ciało“... Odebrać im żony, odsunąć kobietę od wpływu na kler... Zamienić świat hierarchiczny na jeden klasztor i koniec... Rzekł i podpisał prawo przymusowego celibatu.
Jednostronność, choćby najbardziej święta i najbardziej energiczna, ma zawsze tę wadę pierworodną, że jest jednostronną. Duch Boży, owszem, podpisał na niebie, co zapędliwy Namiestnik Chrystusa podpisał na ziemi, bo Duch Boży od początku przez usta Chrystusa uwielbił dziewictwo: „Błogosławieni czystego serca,“ Ale ten sam Duch Boży, doskonale znając glinę, którą ulepił na początku i która wkrótce jęła się rozkruszać w upadku pierworodnym, nie nakazywał dziewictwa, tylko radził, nie przymuszał tylko przedkładał je ofiarnym i chętnym: „Nie wszyscy pojmują to słowo... — mówił w gronie pierwszych hierarchów Chrystus — Kto może pojąć, niechaj pojmie.“ Przedziwne stopniowanie tych słów, warte, by je zanotowano sumiennie we wszystkich nowicjatach, klasztorach, zakonach. Nie mówi Pan: „Quem iubent capere — capiat“, ani też: Qui vult capere — capiat“, ale: „Qui potest capere — capiat“. „Kto może...“ Kto w sobie odnajdzie tyle sił duchowych i fizycznych, by podjąć ofiarę dziewictwa.
Tak wszechstronnie pojmował kwestję i wprowadzał ją w dzieje Duch Boży. Potężnie a przesłodko. Nawet duszy tak świętej, promiennej i czystej, jak Matka Chrystusa, przed-