Strona:Na Sobór Watykański.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

KANDYŃSKIE JARZMO.



Zakładając fundamenty swego Kościoła, zdawał sobie Chrystus dokładnie sprawę z tego, że instytucja ta ma przed sobą robotę boską do spełnienia. Ma brać w swe ręce glinę — ludzi ułomnych, niedoskonałych, grzesznych — i ma z nich czynić na całym okręgu świata, po wszystkie czasy, „święty“ Kościół powszechny. Ma z błota ziemi wyprowadzać i wypracowywać świętych dla nieba.
Boski Nauczyciel, Pan i Lekarz obmyślił i pozostawił w tym celu Kościołowi rozumne i skuteczne środki zaradcze. Złożył w ręce Kościoła dar nieoceniony, któremu na imię: grzechów odpuszczenie. Po zmartwychwstaniu stanął wobec uczniów zgromadzonych w Wieczerniku, tchnął na nich i rzekł: „Jako mnie posłał Ojciec, tak ja was posyłam. Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, którym zatrzymacie, są im zatrzymane.“
Wzięli Ducha Świętego i zaczęli odpuszczać i zatrzymywać grzechy.
Śladami Chrystusa i Jego władzą, boć „nikt nie może grzechów odpuszczać okrom Boga“.
Dużo grzechów ma świat. Siłą rzeczy narzu-