Strona:Mord rytualny.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i wydano wyrok, mocą którego „z jedenastu Żydów żywcem pasy darto, a potem ćwiertowano, trzynastu chrzest św. przyjąwszy, ścięci byli, jeden zaś mniej winny dla świadectwa innym talmudystom przy życiu zachowany został, chrzest św. przyjąwszy“.
Ryciny i obrazy przedstawiające zamordowanego chłopca w całej postaci, z licznemi ranami na ciele, rozrzucono po całej Polsce i do dziś nie rzadko można je jeszcze spotkać po kościołach i w różnych zbiorach.
Wobec rozbudzonych namiętności, z wielką ciekawością oczekiwano niecierpliwie dnia, w którym dalsza miała się odbyć dysputa, zwłaszcza, że na nią przybył do Lwowa sam Frank.
Otaczały go tłumy zwolenników z żonami i dziećmi. Wjeżdżał do miasta (25 sierpnia) w karecie poszóstnej, jakby jaki książę wschodni, ubrany w strój turecki. Obok karety postępowało dwunastu jezdnych, a z tylu ciągnął się długi szereg wozów i bryk, pełnych jego zwolenników.
Ruszył się lud z miasta na przedmieście oglądać to dziwne widowisko. Żydzi lwowscy natomiast kryli się po domach i zaułkach, obawiając się wzroku cudotwórcy, który ich zdaniem, „czarował i ubezwładniał patrzących nań“.