Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom II.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
CELJA:Więc słuchaj. Doszło tedy do mnie.
Że Leljusz moje serce zdeptał wiarołomnie;
Że pokryjomu...
PIASTUNKA: Czekaj: Sam tu idzie.


SCENA DWUDZIESTA.
LELJUSZ, CELJA, PIASTUNKA.
LELJUSZ:Pani,
Zanim na zawsze obcym już się stanę dla niej,
Pragnę wzburzenie, co mi w piersiach zbyt wezbrało...
CELJA:
Pan jeszcze mówi do mnie? W istocie, to śmiało.
LELJUSZ:
Masz słuszność; twym zaszczytnym wyborem olśniony,
W czemś mu przyganiać byłbym w istocie szalony;
Żyj, żyj szczęśliwa; deptaj naszą przeszłość całą,
Z małżonkiem, co dziś taką cię okrywa chwałą.
CELJA: Tak, zdrajco, będę żyła i rozkosz mą kładę
W tem, byś cierpiał męczarnie za swą niecną zdradę.
LELJUSZ:
Za cóż twej nienawiści stałem się przedmiotem!
CELJA: Co! może jeszcze pana mam pouczać o tem?


SCENA DWUDZIESTA PIERWSZA.
CELJA, LELJUSZ, SGANAREL uzbrojony od stóp do głów, PIASTUNKA.
SGANAREL:
Smierć, śmierć zdrajcy, łotrowi temu, co, bez sromu,
Wieczystą hańbę dzisiaj wniósł do mego domu!
CELJA do Leljusza, wskazując na Sganarela:
Spojrz na niego, odpowiedź znajdziesz w duszy własnej.
LELJUSZ:
Ha, widzę.
CELJA: I ten widok dość ci chyba jasny.