Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom I.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Aby ci w nich wyrazić, że na zawsze pono
Zostaniesz tem, czem niebo na świat cię wydało:
To jest niewydarzoną, pomyloną pałą,
Mózgiem, co myśli snuje w odwrotnym porządku,
Drwiną z zdrowego sensu, statku i rozsądku,
Narwańcem, postrzeleńcem, głuptasem i trzpiotem.
Pomnóż pan to sto razy: ot, co myślę o tem.
Otom streścił w krótkości, jak wielce cię cenię.
LELJUSZ:
Lecz powiedz, co ma znaczyć twe całe wzburzenie?
Co ja zrobiłem? Pojąć silę się daremnie.
MASKARYL:
Nic pan nie zrobił, ale odczep się odemnie.
LELJUSZ: Nie odstąpię cię, póki mi zagadki całej...
MASKARYL:
Dobrze; nasmaruj zatem pan dobrze pedały,
Bo mam zamiar ćwiczenie zadać im nielada.
LELJUSZ:
Uciekł mi. Jak fatalnie dziś się wszystko składa!
Jak odgadnąć sens jego mowy tak zawiłej,
I co mogłem uczynić, żem mu tak niemiły?