Strona:Mikołaj Sęp Szarzyński-Poezje z pierwodruku 1601.djvu/064

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
LXIX*.
DO KASIE.

Im pilniej na twoje oblicze nadobne
Patrzam i na oczy twe, gwiazdam podobne,
Tem mie srodzej palą płomienie miłości!
Dla Boga, daj ratunk: ginę w tej ciężkości!

O wdzięczne stworzenie, pani urodziwa,
Bacz to, że dla ciebie serce me omdlewa,
Cierpiąc niewymowny żal i doległości;
Dla Boga, daj ratunk: ginę w tej ciężkości!

Ustawne wzdychanie, słowa niezmyślone
I smętnemi łzami lice pokropione
Niechaj cie przywiodą ku słusznej lutości.
Dla Boga, daj ratunk: ginę w tej ciężkości!

Co za zysk stąd weźmiesz, że zginę dla ciebie,
Który cie miłuję barziej, niż sam siebie,
I twojej się wdzięcznej dziwuję piekności;
Dla Boga, daj ratunk: ginę w tej ciężkości!

Żywot, szczęście i śmierć i nieszczęście moje
Dzierży w swojej władzy możne serce twoje:
Co ty będziesz chciała, to się ze mną stanie;
Dla Boga, daj ratunk, me wdzięczne kochanie!



LXX*.
DO KASIE.

Szczęśliwy to, po kiem ty wzdychasz tak teskliwie[1];
Nadeń człowiek szczęśliwszy na świecie nie żywie;

  1. Przypis własny Wikiźródeł teskliwie — tęsknie (opracowane na podstawie Słowniczka).