Przejdź do zawartości

Strona:Mikołaj Sęp Szarzyński-Poezje z pierwodruku 1601.djvu/018

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Przeto cie Pan Bóg wyrzuci
Z pośrodka ludu wszytkiego,
Dom twój aż z grontu wywróci
I ciebie zetrze samego

Na to patrząc, sprawiedliwy
Zlęknie się Pańskiej możności,
A iż źle zginął złośliwy,
Rozsmieje się z wesołości.

Rzecze: „Onoż on, co w złocie
„Ufał mocy w chytrej sprawie,
„Śmiał się w będących w kłopocie,
„Zapomniawszy Boga prawie.

„Ja, jako drzewko oliwy,
„W ogrodzie Pańskiem sadzony,
„Kwitnąć będę, nielękliwy,
„W nadzieję z nieba obrony.

„A Ciebie przed wszemi, Panie,
„Wyznam skaźcą[1] nieprawości
„I, w tobie mając ufanie,
„Zniosę ciężkie doległości”.



X.
PIEŚŃ III.
PSALMU LVI PARAPHRASIS.
Lament Kościoła Powszechnego.
Miserere mei, Deus, quoniam conculcavit me homo.

Racz się nademną zmiłować, mój Panie,
Bo mię przeciwnik depce i staranie
Ma o tym pilne, abym na odmiany
Wszelkim kłopotem był umordowany.

  1. Przypis własny Wikiźródeł skaźca — burzyciel (opracowane na podstawie Słowniczka).