Strona:Mikołaj Sęp Szarzyński-Poezje z pierwodruku 1601.djvu/013

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Gdy ciebie, wiecznej i prawej piękności,
    Samej nie widzi, celu swej miłości.



    VII.
    SONET VI.
    Do pana Mikołaja Tomickiego.

    Tomicki, jeśli nie ganią owego,
    Który ku chwale świeci lampą onej
    W sobie chwalebnej, świętej, niezmierzonej
    Światłości, światła skąd jasność każdego, —

    Nie będę nazwan lekkiem[1] od żadnego,
    Bym sławił piękność w tobie doświadczonej
    Kożdemu cnoty. Jeno, żem uczonej
    Mało pił wody, nie śmiem się jąć tego.

    Chęć przyjmi wdzięcznie: na tej Bóg przestaje.
    Lecz, jeśli Muzy z ubóstwem się zgodzą,
    Dzielność, stateczność, rozum, obyczaje

    Twoje, co zacność, choć wielką, przechodzą,
    Wiersza mojego ustawną zabawą
    Będą; co mówię? będą sławą prawą!



    VIII.
    PIEŚŃ I.
    Na psalm Dawidów XIX.
    Coeli enarrant gloriam Dei.

    Narodzie, głupią mądrością chłubliwy
    I błędom zmyślnym[2] wierzyć uporczywy,
    Mnóstwem gwiazd ślicznych niebo ozdobione
    Obacz, a smysły[3] wżdy oświeć zaćmione!

    1. Przypis własny Wikiźródeł lekki — lekkomyślny (opracowane na podstawie Słowniczka).
    2. Przypis własny Wikiźródeł zmyślny — zmysłowy (opracowane na podstawie Słowniczka).
    3. Przypis własny Wikiźródeł smysł — zmysł (opracowane na podstawie Słowniczka).