Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Jak ludzie kłamać mogą.


Mężu! Staś płacze jeszcze!
— Boś chłopca rozpuściła!
— Przecież ja go nie pieszczę!
— Bodaj to prawda była!
— Wszak go ganię czasami!
— Nigdy, ani troszeczkę!
— Otoż i mamy sprzeczkę!
Dobrze, że jest tu z nami
Pan Alfred; niech osądzi,
Kto z nas winien, kto błądzi.

— Cóż nam pan Wiktor powie?
— Mówiła mi Malwinka,
Że państwo Adamowie
Skłócili się o synka.
Słyszała od Alfreda;
Ale jak się skłócili,
Ledwie że się nie bili!
Pan Alfred zbladł jak kreda!