Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niema mnie! Moja falbana
Jak leży, pójdę, popatrzę...
Ach wieczorem, na teatrze,
Będę najmodniéj ubrana!

Helenka mi się przysięga,
Że noszą już inne bufki;
A moj pan mąż, niedołęga!
Mówi, że wydał łapówki.
Srebrna waza już sprzedana,
Więc zastawiam cukiernicę...
Ach! wybornie! na muzyce,
Będę najmodniéj ubrana!

Onegdaj mnie rwała głowa,
I ciężkie napadły smutki;
Mówili, że Alfredowa
Miała bąble u narzutki!
Byłabym już pogrzebana,
Gdyby nie rada Anielki...
Ach! mam te same bąbelki!
Będę najmodniéj ubrana!

Od wczoraj mdleję i krzyczę,
Mąż mówi, że niema centa,