Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I całuje jéj kolana,
Ramieniem dziewczę otoczy...
Sierota łzami zalana
Zamglone przymyka oczy,
Drżące podaje mu dłonie,
Tuli twarzyczkę pobladłą,
Na piersi pochyla skronie...
I biedne dziewczę upadło.



∗             ∗


W ustronnéj, cichéj alkowie,
Płacze sierota dziewczyna;
Biednéj plącze się po głowie
Jedna myśl tylko, jedyna,
Czeka na swego kochanka.
Nie śmie zapytywać ludzi,
Wygląda każdego ranka,
I jeszcze, jeszcze się łudzi.

Upłynęło dni niewiele,
Coraz to smutniéj w alkowie,
Odleciało już wesele,
Za niem nadzieja i zdrowie,